Szaleństwa ciąg dalszy można by powiedzieć. Kilka dni temu prezentowałem Wam elektryczny motocykl o zasięgu 400km, a dziś trafiła do mnie informacja o kolejnym, tym razem pływającym pojeździe zasilanym energią elektryczną. Płyń z prądem życia jak mawia starożytna sztuka Tao i jak się wydaje wzięli to pod uwagę inżynierowie z Oceanvolt i Q Yachts z Finlandii. Skoncentrowali się na opracowaniu niezawodnego napędu elektrycznego dla jachtów żaglowych, który jest prawdopodobnie kolejnym wielkim krokiem jeśli chodzi o przemieszczanie się na wodzie.
W ostatnich dniach Q Yachts zaprezentował także fenomenalną elektryczną łódź pełną mocy o nazwie Q30, serwując nam czysty i minimalistyczny wygląd, który wydaje się idealnie pasować do ciszy jego elektrycznego silnika firmy Oceanvolt AXC20. Ten piękny jacht motorowy pozwala na przepłynięcie 42 mil morskich w wersji ze standardowym litowym akumulatorem o mocy 30 kWh, ale może również przepłynąć 80 mil morskich dzięki opcjonalnemu akumulatorowi o mocy 60 kWh. Prędkość żeglowa wynosi 9 węzłów (16,2km/h), a jeśli zaszalejemy i “wciśniemy pedał w podłogę” to z łatwością osiągniemy prędkość maksymalną 15 węzłów (23km/h). Niestety zbyt ostre obchodzenie się z manetką mocy wiąże się z drastycznym spadkiem zasięgu do odpowiednio 22 mil morskich i 40.
Kolejną rzeczą, która powinna nas zainteresować jest oczywiście: ile to trzeba ładować?! Łódź będzie wymagała do 13 godzin ładowania, co generalnie jest wartością podobną do czasu ładowania elektrycznego samochodu z domowego gniazdka. ale zignorujmy ten drobiazg (na razie) i skupmy się na tym hipnotyzującym projekcie. Wewnątrz znajdujemy jasny, prosty, skandynawski styl kokpitu, w znajdziemy m.in. łóżko, a oświetlenie i obramowania LED tworzą odpowiednią atmosferę i zapewniają relaks w nocy.
Q30 waży 1 500 kg, a więc jest wystarczająco lekka, aby można go było holować przez większość samochodów, w tym model Tesla S lub model X 🙂