Mija właśnie 45 lat odkąd prototyp Concorde wzbił się powietrze i 14 lat kiedy loty zostały wstrzymane po katastrofie. Jednak świat nie lubi przestoju, a na pewno znalazłoby się wielu chętnych na przelot z Londynu do Nowego Jorku w czasie oscylującym w okolicach 3 godzin. Gigant lotniczy Lockheed Martin zaprezentował właśnie swój własny projekt na loty naddźwiękowe – samolot N+2.
Głównym problemem lotnictwa naddźwiękowego nie są wcale względu techniczne (które występują w lotach orbitalnych), a tzw. “sonic boom” czyli dźwięk, który można usłyszeć gdy samolot przełamuje barierę dźwięku. Co ciekawe większość krajów zakazuje lotów naddźwiękowych, właśnie ze względu na “soonic boom”. Inaczej ma się kwestia z lotami wojskowymi. Lockheed Martin współpracując z NASA jest przekonany, że do 2022 roku zaprezentuje konstrukcję, która wyeliminuje efekt “soonic boom”, tak aby można było użyć nowy samolot w komercyjnych lotach pasażerskich.
Polecielibyście nowym “Concordem”?