Historia kaset przypomina trochę Polaroidy. Kiedyś gdy technologia nie była tak rozwinięta jak obecnie, gdy nikt nie słyszał o lustrzankach cyfrowych i odtwarzaczach MP3 (która notabene w chwili obecnej też nie są jakoś specjalnie popularne, za sprawą telefonów komórkowych i serwisów do streamowania muzyki) możliwość zabrania ze sobą odtwarzacza w teren i słuchania muzyki była równie niezwykła jak zdjęcia “instant”. Oczywiście obie te technologie nie były pozbawione wad, ale sam fakt możliwości opuszczenia domu z ulubioną muzyką w plecaku…
I Polaroidy i kasety po latach wróciły na rynek i w tym momencie nawet nowe albumy są wydawane na tym archaicznym nośniku. Nie mogło oczywiście zabraknąć “uwspółcześnionych” sprzętów do odtwarzania kaset.
W pogoni za powracającą mody na kasety stara się nadążyć firma Crosley, która znana jest z raczej budżetowych gramofonów i sprzętu do odtwarzania muzyki w stylu retro. Crosley zaprezentował dwa urządzenia do odtwarzania kaset, w stylistyce, która przywodzi na myśl lata naszej młodości.
Modele CT100 i CT200 są na pierwszy rzut oka bardzo do siebie podobne. Oba przypominają sprzęt, wyciągnięty z garażu po 20-stu latach. Wróciły lata 90′! Oba odtwarzacze najlepiej podsumowuje Jason Menard z Crosley, nowe magnetofony to połączenie wzornictwa z lat 90., nostalgii i współczesnej technologii.
W praktyce oznacza to dość elementarne funkcje – poza magnetofonem, w obu modelach znajdziemy również radio i wbudowany mikrofon, czytnik kart pamięci i gniazdo USB, pozwalające na podłączenie współczesnych nośników z muzyką. Model CT200 ma dodatkowo wskaźnik wysterowania.
Cena nowych magnetofonów to, odpowiedni 60 i 70 dol., czyli około 230 i 270 zł.